rozumiem, że nie powinnam wymagać zbyt wiele.. może się tego boję. tak więc pozostaje mi zadowalać się być-może-kilkoma-krótkimi-rozmowami-w-ciągu-dnia i być-może-godzinnymi-nie-mogącymi-się-zakończyć-rozmowami-na-gg. tylko, że teraz nie ma nawet tego. coś się urwało, whatever?
Nie chcę byćtylko niepotrzebnym i nieważnymurywkiem Twojego życia.
pewnie znowu wszystko spierdoliłam. pewnie poczułeś, że coś jest nie tak. jasne, że poczułeś.
- co się stało?
- nic.
a potem myślisz, że Ci nie ufam, że mam przed Tobą jakieś tajemnice i jest Ci przykro..
- po prostu nie chce mi się o tym rozmawiać. rozumiesz?
- rozumiem. rozumiem.
- nie martw się, nie chodzi o Ciebie.
zaprzeczam sama sobie. chodzi, cholera jasna, o Ciebie. nie wiem, niby jest dobrze, przyjaźń damsko-męska.. ale tak jakbym oczekiwała czegoś więcej. śnisz mi się po nocach, najlepsze i najgorsze zakończenia naszej znajomości.
to męczące. nie mogę wytrzymać sama ze sobą. a teraz siedzę tu jak ostatnia idiotka i widzę, że jesteś dostępny, i wiem, że nie napiszę, i zastanawiam się cholera dlaczego. tyle niejasności, sprzeczności...
powiedz mi, czy ja jestem dla Ciebie ciężarem?
4 . (czytaj/dodaj):
fajny bloog ;D
zapraszam.
O! Dodaj jakieś swoje dzieło! :)
No to co :) Ja bym zobaczyla z chęcią :)
'Co nas kręci, co nas podnieca' reżyserii Woodiego Allena.
Prześlij komentarz