sobota, 20 lutego 2010

Bente Pedersen - „Raija ze śnieżnej krainy”


Opis: Rok 1718 był niezwykle trudny dla nękanych nieurodzajem i wojną mieszkańców Tornedalen. Erkki Alatalo, pragnąc uchronić od głodowej śmierci ukochaną córkę, postanawia wysłać ją do Norwegii. Ufa, że wędrujący za stadem reniferów Lapończycy, których opiece powierzył ośmioletnią Raiję, znajdą dla niej nową rodzinę. Dziewczynka dorasta w obcym świe­cie, a w zmaganiach z niechęcią, otoczeniu i przeciwnościami losu wspiera ją jedynie starszy o kilka lat Mikkal. Z czasem ich przyjaźń przeradza się w gwałtowną, namiętną miłość.
Liczba tomów: 40
Liczba stron: Po żmudnym dodawaniu dokładnej ilości stron każdego tomu... wyszło: 8.268 stron.
Recenzja: nr 1


Bente Pedersen to norweska pisarka. Póki co przeczytałam sagę o Raiji, ale zrobię co w mojej mocy, by być w posiadaniu innych książek, które wyszły spod jej pióra.
Jak to wszystko się zaczęło...?
W każdy piątek do Faktu dołączany był kolejny tom z cyklu "Raija ze śnieżnej krainy". Pierwsza część kosztowała chyba jeden grosz. Z moich obliczeń wynika, że ukazała się w ostatni piątek sierpia 2008 roku (z kolei ostatnia część 10 marca 2009 roku). Z nudów zaczęłam czytać. I taki początek ma moja poważniejsza przygoda z książkami. W kolejne piątki w moje ręce trafiały następne tomy, który pochłaniałam natychmiastowo; choćby się świat walił, nie byłabym w stanie się od tego oderwać. Nie żałuję tych 390 złotych (i jednego grosza), które sama-nie-wiem-skąd-wzięłam, wydanych na całą serię. Ten cykl zawsze pozostanie dla mnie wyjątkowym. Na jego cześć przybrałam na blogu nick Raija - tak właśnie miała na imię główna bohaterka.
Jedyne, co mnie lekko denerwowało, to niezwykłość Raiji. Ta kobieta znała się bowiem na ziołach, a w rękach posiadała niezwykłą moc. Była odważna, inteligentna, żyła podążając za głosem serca, była dobrą matką i żoną. A przy tym posiadała nieziemską urodę. W Archangielsku śpiewano nawet o niej pieśni... ale dość o tym! Za dużo zdradzić Wam nie mogę. :) Raija miała wielu partnerów i nie każdy dał jej szczęście. Z niektórymi nawet nie łączyła ją miłość (przykładem jest wójt). Saga o jej życiu przedstawia nam wiele odmian tego uczucia, wiele sposobów jego okazywania w prostych, codziennych gestach, wiele barwnych opisów. I niech nikt się nie krzywi, że to jakaś cukierkowa saga, bo dam Wam sobie rękę odciąć, że tak nie jest. ;) Po prostu miłość to ważny punkt w naszym życiu. I w historii Raiji świetnie zostało to ujęte. Ogólnie, autorka zawarła w swej sadze wiele pięknych opisów - opisów przyrody, bohaterów, ich zachowań, uczuć, myśli. Precyzyjnie dobrane słowa, idealna ich kompozycja niczym bukiet pachnących kwiatów zebranych z łąki wczesną porą, kwiatów skropionych jeszcze poranną rosą - taki właśnie obraz mam przed oczami na ich wspomnienie. Nie bójcie się ich. Są wspaniałe.
Ta seria jest na prawdę godna polecenia i poświęcenia czasu. Bardzo zgrabnie wplątane w fabułę są prawdy życiowe, ważne myśli. Prócz tego znajdziecie w niej również informacje dotyczące polityki danych krajów, zmieniających się władców i okoliczności, które temu towarzyszyły. Nie bójcie się, że zanudzi Was postać, wokół której krąży 40 tomów. Nie, wcale tak nie jest. Tomy od 12 do 24 poświęcone są jej dzieciom, ich rodzinom. Bohaterów jest około setki. Niektórzy (tak jak Raija) przewijają się przez wiele tomów, inni tylko przez kilka rozdziałów. Przy tym każdy z nich jest inny, świetnie wykreowany. Ktoś, kto zna tę sagę może uznać, że patrzę na nią przez różowe okulary... nie dziwcie mi się jednak, ona jest dla mnie czymś w rodzaju drzwi do nowego, lepszego życia. Amen.
PS: Jak mi się przypomnicie, to zrobię i dodam zdjęcie całej sagi. Trzeba się pochwalić, a niech Was zazdrość zeżre. ;)

7 . (czytaj/dodaj):

Dominika Anna pisze...

A więc co tej sagi, to już nie raz chyba się wypowiadałam i póki co nie zmieniłam zdania: nie przeczytam.

Pozdrawiam ;)

Rosemary pisze...

Rozumiem; ja sama jakoś nie mam teraz ochoty na zbieranie innych sag. ;)

Anonimowy pisze...

Lacze sie z autorka komentarza - "Raija" to jedna z moich wielkich powiesciowych milosci.

Chcialabys pogadac o tym na privie? Bardzo mi brakuje osob, ktore czytaly i tak jak jak ja, cenia sobie ta serie. Nie mam tu konta ale jestem na alma_80@o2.pl

Anonimowy pisze...

Cudowna saga- dzisiaj skończyłam 39 tom i ciągnie mnie do 40, ale przedłużam sobie tę przyjemność oczekiwania:) Ja mam akurat całą sagę w wydaniu POL- NORDICA, ta z Faktu nie podoba mi się zbytnio...;p

Anonimowy pisze...

Ta ksiażka jest wspaniała ! ;) ale koniec mi troche nie pasuje bo Raijla niby taki obcy silny ptak a jak to możliwe że nie powiedziała prawdy Mikkalowi ? I z tego co wcześniej przeczytałam to nie rozumiem jak oni mogli zyc dalej szczęśliwie kiedy Karl wiedział że to niejego córka ? Moim zdaniem ksiązka jest bardzo dobra i gdy ja czytałam to raz płakałam a raz sie śmiałam ,ale ma pewne braki co niestety zauwazyłam :/ mogła by powstac druga częśc ale innego autora.

Anonimowy pisze...

To świetna książka. Niedawno przeczytalam ostatnią część i nie mogę się jeszcze otrząsnąć. Zamierzam zacząć nową sagę tej autorki ponoć w jednej z nich wplatają się osoby z raji wiec jak by nie bylo to jakies powiązanie, bo tak ciężko mi się z nimi rozstać a zwłaszcza z Rejo facet miał przekichane:)

Anonimowy pisze...

Przeczytałam zajeło mi to 20 miesięcy ale warto było, też nie miałam ochoty czytac tej sagi ale dostałam 1 tom w prezencie i stwierdziłam ze musze przeczytac reszte. POLECAM;-))))

Prześlij komentarz