sobota, 5 czerwca 2010

Nicholas Sparks - „List w butelce”

Opis: Teresa, znana dziennikarka, podczas wakacji na Cape Code znajduje na plaży butelkę, a w niej wzruszający list miłosny napisany do zmarłej żony przez mężczyznę o imieniu Garett. Przejęta do głębi wymową listu, pragnie poznać człowieka, który potrafi tak mocno i wiernie kochać.
Autor o swojej książce: „Uważam List w butelce za historię bardzo osobistą. Źródłem inspiracji były losy mojego ojca, kompletnie zdruzgotanego po śmierci mojej matki. List w butelce stanowi studium konfliktu uczuciowego, jaki przeżywał ojciec, a mianowicie czy można zakochać się ponownie po utracie prawdziwej miłości.”
Liczba stron: 288

Recenzja: nr 19

Od dawna planowałam zaczęcie przygody z tym autorem. W końcu zaczęły męczyć mnie czytelnicze sumienie i udałam się do biblioteki. Niestety (a może i stety?), książki, od której chciałam zacząć, nie było. Sięgnęłam po „List w butelce”. Czy był to dobry wybór?



Początek był mi już znany z filmu, który pamiętam dość niewyraźnie, tak więc - na szczęście - wszystko po za kilkunastoma pierwszymi stronami było dla mnie nowe. List, który pewnego dnia Teresa znalazła na plaży, mógł więc zaintrygować i wzruszyć także mnie.

Teresa wiedzie życie samotnej matki. Kevin, jej syn, wyjeżdża do ojca w określonych przez sąd terminach. Teresa nie myśli o randkach - do tej pory jedną z największych przeszkód był jej syn. Mężczyźni, z którymi się umawiała, nie chcieli angażować się w taki związek. List, który znajduje pewnego ranka, wzrusza ją. Chce poznać mężczyznę, który potrafi być wierny i kochać tak mocno.

Garret nie spotyka się z nikim od śmierci żony. Wiedzie życie samotnika, a jedyną osobą, z którą regularnie widuje się po pracy jest jego ojciec - on też stracił kiedyś żonę. Nie potrafił się z tym pogodzić, a wszystko to obserwował dorastający Garret.

Pewnego dnia Garret dostrzega kobietę przyglądającą się "Happenstace". Kobietę, która odmieni jego życie. Spotkanie tych dwojga zaowocuje ogromną miłością.



„- Będę liczył dni. Tym razem przywieziesz ze sobą
Kevina?

Kiwnęła głową.

- To dobrze, chcę go poznać. Jeśli jest choć trochę do ciebie
podobny, to na pewno się dogadamy.

- Nie wiątpię.

- Do zobaczenia. Cały czas będę myślał o tobie.

- Naprawdę?

- Oczywiście. Już o tobie myślę.

- Tylko dlatego, że siedzę ci na kolanach.”



Garret będzie musiał zmierzyć się z trudnymi pytaniami...

Czy można pokochać kogoś po utracie prawdziwej miłości? Jak poradzić sobie z pojawiającym się uczuciem winy i wciąż powracającymi wspomnieniami? Jak pozbyć się bólu? Jak pogodzić się ze śmiercią ukochanej? Jak ułożyć sobie życie, kiedy od siedmiu lat żyje się przeszłością?

Jest zabawnie, intrygująco, są cienie przeszłości, ogromne uczucia, dobrze wykreowane postacie, świetny pomysł na fabułę, jest także wzruszająco. Czy można chcieć czegoś więcej? Radzę zaopatrzyć się w dużą ilość chusteczek higienicznych. Mi były potrzebne w ostatnim rozdziale...

PS: Chyba dołączę do fanek Sparksa.

18 . (czytaj/dodaj):

Scharlotte pisze...

Słyszałam, że film jest świetny (mama oglądała;)), ale nigdy nie słyszałam o książce. Na razie chyba sobie odpuszczę, bo mam co czytać, ale może kiedyś... Pozdrawiam i zapraszam do mnie na nową notkę.

Dominika Anna pisze...

Próbowałam słuchać jako audiobooka, ale trochę mnie nudziła. Nie wiem, może to przez monotonny głos czytającego.

PaulinaSamash pisze...

Mam zamiar przeczytać wszystkie książki Sparka, lecz nie wiem czy mi to się uda ;).

Solitary Lady pisze...

Świetnie napisana recenzja Ci powiem :D. A co do książki, oglądałam film i był świetny, ale nie wiem, czy mam ochotę to czytać, skoro właśnie oglądałam film ;>

Tucha pisze...

A ja tak mam ze Sparksem, że filmy oglądam. Na "Pamiętniku" ryczałam :), "List w butelce" oglądałam (wieki temu!), a książek przeczytałam - zero! Ale kiedyś to zmienię :)

Eta pisze...

Film widziałam, ale za książki Sparksa się nie mogę zabrać. Jakoś tak... Zabrałam się raz. Był to "Pamiętnik", ale akurat miałam takie zamieszanie, że o czytaniu mogłam pomarzyć... Może uda mi się nadrobić we wakacje? Kto wie..

karus96 pisze...

Bardzo chcę przeczytać 'List w butelce'. Może w wakacje mi się uda :).
Pozdrawiam,
Book-Love

Zaczytana pisze...

NIGDY więcej. [tomiszcze]

Yoanna pisze...

Widziałam tylko film. A skoro widziałam film, to książka przestaje być dla mnie pociągająca. U mnie wkrótce Wybór N. Sparksa, a więc chyba podobne klimaty :)

Sara pisze...

Ja tam uwielbiam wszystkie ksiązki Sparksa:P

Nefrytowy Kot pisze...

Ze Sparksem nie miałam jeszcze do czynienia, i nie wiem, czy chcę mieć, akurat dziś odstręcza mnie od wszelkich romantyków. Może to tylko taki dzień, niemniej jednak - udana recenzja;).

Rosemary pisze...

Dominika Anna - nigdy nie próbowałam słuchać audiobooków, ale chyba bym tak nie potrafiła. ;)

Solitary Lady - ja jak już pisałam, film pamiętam bardzo niewyraźnie, dlatego nie miałam oporów przed przeczytaniem książki. ;) Aczkolwiek to na pewno będzie o wiele nudniejsze - czytać książkę mając w głowie szczegółową wizję rozwoju akcji.

Esencja - udana? Dziękuję. ^^ Siadając do pisania jakoś wątpiłam, że uda mi się wykrzesać z siebie coś sensownego. ;p

Nefrytowy Kot pisze...

Widać niepotrzebnie;) (ostatnio coś lubię nabijać komentarze).

Lúthien pisze...

Wydaje mi się, że ta książka rzeczywiście ma w sobie coś niezwykłego, zwłaszcza, jeżeli potrafi tak poruszyć ;) Ciekawie napisane :)

Aleksandra pisze...

Widziałam fragment filmu i nawet mnie zaciekawił, ale po książkę w najbliższej przyszłości raczej nie sięgnę. [melodia-nocy.blog.onet.pl] kiedyś ksiazkowa-kraina.blog.onet.pl

Mani pisze...

W ostatnim zdaniu słowo "chyba" zmieniłabym na "z pewnością".
"List w butelce" - świetny wybór, cudowna książka.

Meme pisze...

Chciałam poinformować, że przeniosłam mojego bloga. Oto aktualny adres : www.ksiazki-meme.blogspot.com

Anonimowy pisze...

Jest to najpiękniejsza książka jaką czytałam, bardzo wzruszająca. Polecam wszystkim romantyczkom i romantykom.Przypomina nam o prawdziwej miłości która gdzieś się zagubiła w dzisiejszym świecie, oraz o kruchości ludzkiego życia.

Prześlij komentarz