
Liczba stron: 32
Recenzja: nr 5
Odkąd tylko dowiedziałam się o istnieniu „Małej książki...” zapragnęłam ją przeczytać. Ot, taki odruch ciekawskiego człowieka. ;) Udało mi się znaleźć ją w internecie i natychmiast ją pochłonęłam.
Ta książeczka składa się z obrazków i często zabawnych podpisów. Opowiada między innymi o tym, kto robi kupę i gdzie, jak ona pachnie i jakie może mieć kształty i kolory. Najbardziej rozśmieszyła mnie propozycja zrobienia sobie naszyjnika z kupy i wybudowania kupowego drapacza chmur. Mimo, iż niektórych ta książka bulwersuje, mi się podobała. Po prostu trzeba podejść do niej na luzie. W końcu kupa to rzecz naturalna. :)
Jeśli jesteście ciekawi tej książki, zapraszam tutaj.
0 . (czytaj/dodaj):
Prześlij komentarz